Michael w moim życiu ...

Hmm... jestem fanką Michaela, a nawet nie wiecie w jakim stopniu jest on dla mnie ważny i ile czasu poświęcam jego twórczości 

A więc tak 

Fanką zostałam we wrześniu 2015 roku
Znałam go oczywiście wcześniej, ale nie poświęcałam mu tak uwagi jak teraz

Na początku bycia fanką słuchałam tylko piosenek, nie zwracałam uwagi na jego osobę, jednak gdy dołączyłam na grupy na Facebook'u i tam były dodawane posty o nim samym zaczęłam zagłębiać się w te tematy. 

Tak, gdy jeszcze nie znałam Michaela miałam coś w stylu "depresji 12-latki". Świat był dla mnie biało-czarnym filmem, który kiedyś zniknie razem z tą nudą i kompleksami. W pewnym momencie zaczęłam słuchać piosenek MJ, z każdym słowem rozumiałam więcej, szara rzeczywistość nabierała barw, poznałam fantastycznych ludzi, aż w końcu zdałam sobie sprawę, że są osoby, które mają gorzej, powinnam cieszyć się z tego co mam, a nie zadręczać tym, że ktoś powiedział Tobie, że jesteś np gruba...  

Zaczęłam słuchać więcej piosenek, czytać więcej o nim, czasem miałam mieszane uczucie (Dawałam się omotać mediom), ale to wszystko rozwiał fakt, że Michael swoją twórczością zmienił mnie i moje życie.
Teraz na Michaela poświęcam praktycznie cały dzień, jego głos, talent, słowa które wypowiadał dają mi siłę na to, by każdy dzień był tym wyjątkowym. 

Nawet przestałam przejmować się wyzwiskami typu "Słuchasz tego edzia-pedzia?" 

Dziś jestem zupełnie inną osobą.